Dzień 26 Dziś dzień wolny, ale znowu nauka - tym razem do poniedziałkowego egzaminu z zarządzania. W między czasie byłem jeszcze na zakupach. Trening zrobiłem po południu. Filmiki oczywiście są. Dziś jeszcze mocno mnie wszystko bolało, ale zrobiłem siłownię. Jeszcze mocno odczuwałem uda i dopiero dziś (wczoraj nie) łydki. Planuję też jutro [...]
Dzień 27 Dzisiejszy dzień spędziłem głównie na nauce. Praktycznie od rana do prawie, że wieczora siedziałem nad książkami. Trening jednak przeprowadzę jutro. Wolałem dziś poświęcić jednak cały dzień na naukę, a jutrzejszy dzień na jej ewentalny "szlif" i utrwalać materiał we wrześniu ;-) Choć nie jest to wcale wykluczone... ;-) Dziś też [...]
Dzień 29 Dzisiejszy dzień w dużym stopniu spędzony na uczelni. Dziś miałem w końcu egzamin. Najpierw część pisemna, a potem ustna. Egzamin zaliczyłem na 4+ ;-D Więc jest super, ciągle do przodu. Póki co (i miejmy nadzieję, że tak pozostanie) bez kampanii wrześniowej ;-) Poza tym nic ciekawego się nie wydarzyło. Dałem dziś sobie troszkę luzu po [...]
Dzień 30 Dziś od rana nauka do czwartkowego egzaminu. Jest to - jak mówią starsze roczniki - najtrudniejszy (albo jeden z najtrudniejszych) egzamin na studiach, także trzeba się wziąć w garść i powalczyć o 3 ;-) Trening dziś przeprowadzony w miarę sprawnie. Chociaż wyszło trochę słabiej. Myślę, że było to spowodowane gorącem i upałem. W pokoju [...]
Dzień 31 Od rana tylko nauka. Rachunkowość... Marzę tylko o tym, żeby to zaliczyć i mieć święty spokój z tym... ;-) Boję się tego egzaminu jak cholera... Dziś zrobiłem aeroby. Odczuwam DOMSy po wczorajszym treningu. Nogi ok, ręce znośnie, najbardziej bolą plecy - przestrzeń między łopatkami i niżej (chyba mięsień czworoboczny). Może wreszcie [...]
Dzień 38 Dziś intensywna nauka. Powiem szczerze, że już mi głowa pęka od tych wszystkich popytów, stóp procentowych, inflacji, deflacji, Fisherów, Smithów, polityk ekspansywnych i restrykcyjnych... Pocieszam się tym, że to ostatni egzamin (przynajmniej do września) ;-) Trochę dla odetchnienia zrobiłem siłownię. Filmiki ponagrywałem, ale tylko [...]
Dzień 39 Dziś wreszcie ostatni egzamin. Wreszcie zacząłem wakacje ;-) Do kiedy - zobaczymy. Jutro mam wyniki z dwóch ostatnich egzaminów. W ciągu dnia byłem jakiś zaspany, zmęczony. W nocy w ogóle nie mogłem zasnąć. Nie wiem jak nazwać ten stan fizjologiczny - ciało było padnięte, głowa leciała mi już w dół kiedy siedziałem, ale umysł ciągle [...]
Dzień 40 Dziś mogę już oficjalnie powiedzieć, że rozpocząłem wakacje. Wyniki ostatnich egzaminów ok, choć mogło być lepiej: angielski - 3, makroekonomia - 3+. Także na uczelnię wracam dopiero w październiku ;-) Dzień gorący - na siłowni ćwiczyło się niezbyt komfortowo. Mimo otwartego okna było bardzo duszno... Trochę zmienię proporcję w [...]
Dzień 40 Dziś mogę już oficjalnie powiedzieć, że rozpocząłem wakacje. Wyniki ostatnich egzaminów ok, choć mogło być lepiej: angielski - 3, makroekonomia - 3+. Także na uczelnię wracam dopiero w październiku ;-) Dzień gorący - na siłowni ćwiczyło się niezbyt komfortowo. Mimo otwartego okna było bardzo duszno... Trochę zmienię proporcję w [...]
Dzień 41 Dzień całkiem spoko. Poza tym, że gorąco jak w piekle. Wystarczyło w południe trochę pobyć na dworze, nawet nie robiąc nic ciężkiego, a już kapie... ;-) Troszkę popracowałem dziś w ogródku - typowe zajęcia - sprzątanie, koszenie, wywożenie trawy... Jednak w takie dni robi się naprawdę ciężko ;-) Ale w lato nie ma co się dziwić, że jest [...]
Dzień 44 Kolejny dzień upałów. W takim gorącu i duchocie ciężko co kolwiek robić. Na siłowni warunki ciężkie ;-) Kapało ze mnie już po przysiadach. Nawet otwarcie okna nic nie daje - wpada wiecej ciepła... TRENING 1. Przysiady - rampa 12 40 kg / 42,5 kg / 47,5 kg / 52 kg Kolejne kilogramy dołożone. Robi się już naprawdę ciężko. Nogi bolą. [...]
Dzień 46 Jak już widzicie po poprzednim wpisie piszę ze szpitala ;-) Z tym internetem tu to naprawdę bardzo fajna sprawa - okno na świat :-)) Trochę pojechaliśmy po służbie zdrowia, ale też nie mozna tak uogólniać. NFZ - faktycznie daje dupy w wielu kwestiach, wiele absurdów, durnych niezrozumiałych decyzji dla przeciętnego śmiertelnika... Z [...]
Dzień 74 Tak jak wczoraj już wspominałem - od dziś w szpitalu... Znowu szpital mnie zawiódł. Na izbie przyjęć czekałem 1,5h na przyjęcie (mimo że oprocz mnie były aż... 2 osoby! %-) ) Potem zaszedłem na odział. A tam znowu zj**a... Brak wolnych łózek (mimo, że rano dzwoniłem i potwierdzili przyjęcie). Musiałem czekać, aż ktoś dostanie wypis, a ja [...]
Dzień 78 Dziś wpiska nieco później niż zwykle. Umówiłem się z lekarzem w szpitalu, że podjadę wieczorem - on da mi wypis (bo w sobotę wyszedłem bez) i recepty. Przy okazji trochę pogadaliśmy. Bardzo fajny, miły i potrafiący wszystko wytłumaczyć lekarz. Odpowiedział mi na niezliczoną liczbę pytań - i tak trochę zeszło. Wcześniej trochę pracy w [...]
Dzień 82 Dzień ciężki i pracowity. Praktycznie cały dzień w robocie. Trening zrobiony wieczorem - zacząłem o 19.30. Potrwał nieco ponad godzinę. Początkowo miałem w ogóle go nie robić, bo byłem padnięty, ale spiąłem się i zrobiłem. W czasie wspięć miałem mały wypadek (?). To już niżej - w relacji z treningu. Na domiar złego padł mi telefon przed [...]
Dzień 84 Niedziela bardzo relaksacyjna. Najpierw trochę opierniczingu przed komputerem, potem zażyłem świeżego powietrza grając z siostrą w piłkę - tzn. ona broniła na bramce, którą tworzyły 2 drzewa, a ja udawałem, że biegam ;-) Po południu siatkówka na IO - mecz finałowy. Po pierwszych dwóch setach już szykowałem się na koniec, a tu taka [...]
Dzień 87 Dzień luzu w robocie, bo dzień świąteczny. Trening przeprowadzony przed południem - poszło ok. Nogi spompowane nieźle. Po południu wizyta w kinie - tym razem Batman ;-) Zaj**isty film :-)) TRENING 1. Hack-przysiady ze sztangą - rampa 12 26 kg / 31 kg / 36 kg / 41 kg Poszło dobrze. Choć widzę na filmiku, że mógłbym zejść nieco głębiej. [...]
Dzień 89 Dziś praca rano - do południa. Potem już wolne. Trening przeprowadzony planowo po południu. Poszło ok. Wreszcie zacząłem próbować podciągać się bez krzesła TRENING 1. Odwrotne wiosłowanie - rampa 12 2,5 kg / 5 kg / 5 kg / 7,5 kg Z tygodnia na tydzień coraz ciężej. Łapy coraz mocniej dostają po dvpie, plecy ok. 2. Pompki z elewacją - 4 x [...]
Dzień 90 Najpierw praca, potem siłownia, a wieczorem koszenie trawy ;-) Dzień ok, choć nie do końca jestem zadowolony z treningu - liczyłem że w przysiadzie uda się znowu dołożyć, ale poczułem ból w plecach, więc uznałem, że nie ma sensu na siłę, lepiej nie ryzykować (mimo wszystko i tak jest postęp - rampa znowu z wyższego pułapu). Aktualnie [...]
Dzień 100 No i mamy dzień 100 ;-) Dziś dzień w robocie. Zaczęły się wykopki, więc pracy jest sporo. A to dopiero początek... Siłownię zrobiłem z samego rana. Wystartowałem o 7.30. Skończyłem o 9.00. TRENING 1. Hack-przysiady ze sztangą - rampa 12 32,5 kg / 37,5 kg / 42,5 kg / 47,5 kg Dołożyłem znowu. Starałem się schodzić niżej. Nogi czułem [...]